Nagłaśnianie
problemu jakim jest wymieranie zapylaczy przynosi pozytywne skutki.
Coraz częściej wiele miejscowości tworzy miejskie pasieki, by
przeciwdziałać temu problemowi.
Pierwsze
wielkomiejskie pasieki powstały w Paryżu już w XIX wieku.
Dziś w wielu
polskich miastach ( np. Kraków, Warszawa,Wrocław) powstały takie
pasieki. Wbrew obawom kondycji rodzin pszczelich jest w nich dobra.
Sugeruje to, że największym problem z jakim spotykają się rodziny
są środki ochrony roślin stosowane w rolnictwie.
Ten pomysł jest znany w całej Europie. Pasieki zakłąda się nie
tylko na dach hoteli, ale w pobliżu firm. Takim przykładem w
Niemczech może być siedziba… Orlenu. Od wiosny
2018 r. szczoły miodne zamieszkują
łąkę głównej siedziby firmy ORLEN Deutschland GmbH . Pszczoły
pochodzą z regionalnej pasieki w Elmshorn. Pomysł na projekt
powstał w ramach
sąsiedzkiej współpracy z Futterhaus, który ma swoją niemiecką
siedzibę w bezpośrednim sąsiedztwie ORLEN Germany.
Ciekawym pomysłem
jest tworzenie stref – przyjaznych pszczołom pełnych roślin
miododajnych i wolnych od pestycydów. Właśnie tworzenie takich
stref jest przedmiotem projektu Maja- prowadzonego w Walonii (Belgia)
Niesłychanie
przyjaznym miastem dla pszczół okazuje się Strasbourg (Francja). W
tym mieście znajdziemy ule nie tylko na dach instytucji miejskich,
zajezdni autobusów czy szkołach, ale także w wielu prywatnych
ogródkach. Strasbourgowi grozi wręcz przepszczelenie –
niebezpieczne z kolei dla dzikich gatunków pszczół.
Jak najlepiej możemy
pomóc pszczołom- sadźmy rośliny im przyjazne np. jeżówki,
lawendę.