niedziela, 22 listopada 2015

Słodkie nalewki miodowe

Słodkie nalewki miodowe
Ze słodkich nalewek owocowych, wiśniowej i morelowej, Polska słynęła od XVI w. w całej Europie. Wiśniową robi się następująco: dojrzałe wiśnie, ale koniecznie ze starych, wysokich drzew, dryluje się, zostawiając co dziesiątą wiśnie z pestką. Naczynie szklane, np. balon, napełniamy owocami dom połowy, następnie owoce zalewamy płynnym miodem. Do miodowej nalewki z wiśni lub z moreli nie można stosować miodów bardzo aromatycznych, np. spadziowych. Miody spadziowe i inne aromatyczne, np. z wrzosów lub z gryki, są dobre do nalewki z czarnej porzeczki, zwanej smorodinówką.
Należy pamiętać, że przy rozpuszczaniu miodu, jeśli był skrystalizowany, nie wolno przekraczać temp. 45°C (robimy to w łaźni wodnej). Miodem pokrywamy owoce i zostawiamy na kilka godzin. Następnie wlewamy czysty, rektyfikowany spirytus. Gdyby nalać spirytus na owoce, a później dodać miód, spirytus „ spali” owoce. Nalewka musi dojrzewać co najmniej 3 miesiące, a po zlaniu i napełnieniu butelek powinna jeszcze dojrzewać 6 miesięcy. Owoce z nalewki przysypane cukrem pudrem, lekko podsuszone w piekarniku, ułożone w słojach są niezastąpionym dodatkiem do ciast, np. mazurków  czy kremów. W starych przepisach znaleziono opis miażdżenia pestek z wydrylowanych owoców, a następnie zalewania ich słabym alkoholem. Mądrością było zalewanie ich oddzielnie i mieszanie tego nalewu z nalewem z owoców przed butelkowaniem. W ten sposób smak nalewu z pestek uszlachetniał smak trunku. Nalewki miodowej z moreli, czarnej porzeczki, derenia i innych miękkich owoców robi się tak samo.
Zwolennicy mniej mocnych nalewek nasypują owocami 1/3 naczynia i zalewają miodem. Po paru godzinach dopełniają spirytusem do 2/3 pojemności, a po miesiącu zwykła wódką do pełna i czekają na zlanie do butelek przez następne 2 miesiące. Obowiązuje 6-miesięczny czas leżakowania podobnie jak w nalewkach mocnych
Przepis z książki pt. ”Praktyczna Kuchnia Myśliwska według Russaka”- autor Grzegorz Russak

sobota, 21 listopada 2015

Pszczelarstwo starsze niż myśleliśmy

Historia nigdy nie wydawała się tak słodka
Rolnicy zaczęli wykorzystywać pszczoły dla ich miodu i innych  praktycznych korzyści co najmniej 9000 lat temu, sugerują nowe badania.

Naukowcy znaleźl i ślady wosku pszczelego we fragmentach ceramiki odkrytej  na neolitycznych stanowiskach archeologicznych w Europie, na Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej, jak mówi badanie, które zostało opublikowane w czwartek w czasopiśmie Nature. Około 100 z 6400  badanych sztuk  ceramiki zawierało   ślady produktów Apis mellifera- znanej lepiej jako pszczoła miodna.

"Odcisk chemiczny palca" z wosku pszczelego zapewnia rzetelną podstawę wykrywania tego towaru w pozostałościach organicznych zachowanych na stanowiskach archeologicznych.  Pozwala też teraz wykorzystać  je  do  śledzenia eksploatacji przez ludzi pszczoły miodnej w aspekcie czasowym i przestrzennym- dowodzi  badanie.

Poprzednie badania wykazały, że rolnicy używali wosku pszczelego do środków medycznych, kosmetycznych i obrzędowych ,według z Scientific American,  ale nowe badania wskazują, że robili to znacznie dłużej, niż naukowcy myśleli.
  Gene Kritsky, przewodniczący biologii na Mount St Joseph University w Cincinnati i historyk pszczelarstwa, stwierdził, że ten dokument rozszerza  wykorzystanie przez ludzi  produktów pszczelich możliwie o co najmniej 2000 lat
Naukowcy  nie są pewni, czy  prehistoryczni rolnicy działali tak jak współcześni pszczelarze. Niemniej , podanie tej wiadomości jest  przyczynkiem do długotrwałej historii  współpracy człowieka  z pszczołami.

Tłumaczenie własne .

środa, 11 listopada 2015

Jak zrobić ul samodzielnie



Zapraszamy wszystkich pszczelarzy, którzy chcą zrobić sami ul do oglądnięcia tego prostego filmiku. Jeśli macie własne filmy, prosimy prześlijcie je pod adres: qbac73@gmail.com

Kanada



Miło nam poinformować, że rozpoczęliśmy współpracę z kanadyjskimi pszczelarzami.
Pszczelarstwo w Kanadzie i USA  całkowicie różni się od europejskiego. Głównym dochodem pszczelarzy są opłaty jakie uzyskują od farmerów za użyczenie pszczół.
Zachęcamy do odwiedzenia strony i pozdrawiamy George Scotta i Alana Rosinskiego

Projekt Maja - szczegóły



W wcześniejszym poście obiecywałem, że napisze więc o projekcie Maja. Oto on:

System, który SMS-em powiadomi pszczelarza lub badacza, że w ulu dzieje się coś niepokojącego, Urządzenie będzie monitorowało i automatycznie analizowało m.in. wagę ula, panującą wewnątrz temperaturę i wilgotność czy odgłosy pszczół.
W ramach Projektu Maja  Wojtek Sojka opracowuje system bezprzewodowego monitoringu pasiek. Będzie to sieć czujników, które zbierane informacje przesyłać będą na bieżąco do internetu. Mechanizm będzie można zainstalować na dowolnym ulu.
Najważniejsze informacje będą przesyłane bezprzewodowo z ula do sieci i tam automatycznie analizowane. Jeśli wyniknie z nich, że owadzia rodzina może być w niebezpieczeństwie, pszczelarz dostanie o tym powiadomienie SMS-em. Poza tym opiekun pasieki - jeśli tylko zechce - będzie mógł za pośrednictwem portalu internetowego zajrzeć do gromadzonych przez system danych, aby np. zanalizować, w których miejscach i w jakim czasie najszybciej przybywa w jego ulach miodu, a w których ulach - pszczoły nie czują się najlepiej. Dzięki temu pszczelarz będzie mógł optymalizować swoją pracę i zapewniać pszczołom najlepsze warunki do życia.

Jednak wynalazek może znaleźć nie tylko komercyjne zastosowanie. Najważniejszym celem Projektu Maja ma być stworzenie w pełni automatycznego systemu monitorowania rodzin pszczelich, który mógłby dać odpowiedź, jak lepiej można chronić pszczoły przed wyginięciem.

wtorek, 3 listopada 2015

Projekt Maja



Wkrótce więcej informacji o niesamowitym projekcie stworzonym przez studenta AGH  Wojtka Sojkę
-systemie monitorowania pszczół.
Na razie na zachętę link do krótkiego filmiku: