Kilka razy już zastanawiałem się
i pisałem o tym jak można pomóc pszczołom, a szerzej patrząc na problem jak
pomóc zapylaczom. Postanowiłem dziś przybliżyć kilka akcji jakie miały miejsce
w naszym kraju, a były poświęcone temu tematowi.
Zacznę od największej- prowadzonej
przez Greenpeace pod hasłem „Adoptuj pszczołę”. W zeszłym roku odbyła się już
czwarta edycja . Akcja polega na tym, że osoba przejęta losem pszczół wpłaca na
konto organizacji pieniądze, które mają być przeznaczone na pomoc zapylaczom.
Ale czy tak jest?
W ostatniej zeszłorocznej edycji
udział wzięło udział 8336 osób, które w sumie wpłaciły 238 586 zł i
adoptowały wirtualnie ok 120tys pszczół. Dla niezorientowanych taka ilość pszczół
to ok 3-4 rodziny (ule). Sam Greenpeace nie potrafi określić ilu zapylaczom
pomógł za te pieniądze. Opis przeznaczenia tych pieniędzy to „Środki zebrane podczas akcji „Adoptuj pszczołę 4”
pozwolą na działania mające zmienić Polskę w kraj prawdziwie przyjazny
pszczołom: wolny od toksycznych dla pszczół pestycydów wykorzystywanych w
rolnictwie konwencjonalnym, pełny kwietnych łąk, w którym pszczoły są
odpowiednio chronione przepisami, a ich stan jest regularnie monitorowany.”
Dodatkowo organizacja chwali się , że będzie kontynuować spis zapylaczy.
Ale co to
oznacza w praktyce? Chyba tylko tyle, że pieniądze idą na utrzymanie samej organizacji,
a nie na pszczoły.
Sięgnąłem więc
po opis poprzednich edycji. Rezultaty jakimi chwali się Greenepace- to
postawienie 100 hoteli dla pszczół i posadzenie 250 drzewek miododajnych. Dla
niezorientowanych- koszt sadzonki robinii akacjowej to … 1zł, a domek dla
zapylaczy zaczyna się od cen ok 40 zł, choć oczywiście są też droższe.
Nie wierzycie?
Sami sprawdźcie np. na allegro.
Jeśli z troski o
zapylacze wpłacacie tam pieniądze przemyślcie to jeszcze raz.
Drugą co do
wielkości akcją mająca na celu pomoc pszczołom jest prowadzona przez Polski
Związek Pszczelarski i Wydawnictwo Pasieka akcja „Miód kupujesz , pszczoły
ratujesz” . Idea akcji jest promocja zakupu miodu od pszczelarzy. Pszczelarze
utrzymują swoje pasieki głównie ze sprzedaży miodu, a więc kupując miód
pośrednio zapewniasz zapylaczom dobrą opiekę. W Polsce pszczelarstwo to
zajęcie głównie hobbystyczne na ogólną liczbę ponad 57 tys pszczelarzy,
niewielu ponad 300 to pasieki zawodowe.
Istnieje również
szereg mniejszych, co nie oznacza gorszych działających na lokalną skalę inicjatyw.
Skupiają się one głownie na dwóch aspektach- edukacji i tworzeniu bazy
pożytkowej dla pszczół czyli po prostu nasadzeniu roślin miododajnych. Z
konieczności wymienię tylko kilka takich akcji.
W 2015
podkarpaccy pszczelarzy zasadzili w Rzeszowie po 1000 lip i 100 akacji. Tu macie filmik o tym
Rejonowe Koło Pszczelarzy w
Brzezinach (woj. Łódzkie) kieruje się pięknym mottem: Pamiętając o słowach wypowiedzianych przez
Antoniego Wolańskiego
"... NIECH KAŻDY SIĘ CHWALI,JAK PSZCZOŁOM ZARADZIŁ, I ILE W SWEM ŻYCIUMIODNYCH
DRZEW ZASADZIŁ ..." – organizuje spotkania o konieczności sadzenia roślin
miododajnych i rozdaje na tych spotkaniach nasiona.
Jest też inicjatywa, która ma na celu nie
tylko propagowanie miodu, ale też edukację ekologiczną
http://jedziemynamiodzie.org/jakmozeszpomoc -
śmiałkowie pokonają na rowerach ponad 1000 km, w obronie pszczół. Umieściłem tu
zakładkę- jak możesz pomóc- bo podobają mi się porady z tej strony.
Kolejna ciekawa inicjatywa skupiająca się na
edukacji to „bzykająca-przyczepka” . Oferty warsztatów skierowane głownie do
dzieci.
Na facebooku
można znaleźć sporo akcji w opisywanym przez nas temacie np. ratuj pszczoły, z
Kujawskim pomagamy pszczołom i wiele
innych.
Te akcje są
najlepszym dowodem na słuszność tezy „Myśl globalnie, działaj lokalnie”
Bardzo
serdecznie dziękuję wszystkim , którzy przesłali mi informacje o inicjatywach.
Nie wszystkie mogłem tu umieścić, ale będę wracał do tematu. Mój mail qbac73@gmail.com
Proszę was o
uwagi i komentarze- wszystkie, zwłaszcza krytyczne są mile widziane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz