piątek, 24 marca 2017

Adoptuj pszczołę czy adoptuj ekologa?



Kilka razy już zastanawiałem się i pisałem o tym jak można pomóc pszczołom, a szerzej patrząc na problem jak pomóc zapylaczom. Postanowiłem dziś przybliżyć kilka akcji jakie miały miejsce w naszym kraju, a były poświęcone temu tematowi.

Zacznę od największej- prowadzonej przez Greenpeace pod hasłem „Adoptuj pszczołę”. W zeszłym roku odbyła się już czwarta edycja . Akcja polega na tym, że osoba przejęta losem pszczół wpłaca na konto organizacji pieniądze, które mają być przeznaczone na pomoc zapylaczom. Ale czy tak jest?
W ostatniej zeszłorocznej edycji udział wzięło udział 8336 osób, które w sumie wpłaciły 238 586 zł i adoptowały wirtualnie ok 120tys pszczół. Dla niezorientowanych taka ilość pszczół to ok 3-4 rodziny (ule). Sam Greenpeace nie potrafi określić ilu zapylaczom pomógł za te pieniądze. Opis przeznaczenia tych pieniędzy to „Środki zebrane podczas akcji „Adoptuj pszczołę 4” pozwolą na działania mające zmienić Polskę w kraj prawdziwie przyjazny pszczołom: wolny od toksycznych dla pszczół pestycydów wykorzystywanych w rolnictwie konwencjonalnym, pełny kwietnych łąk, w którym pszczoły są odpowiednio chronione przepisami, a ich stan jest regularnie monitorowany.” Dodatkowo organizacja chwali się , że będzie kontynuować spis zapylaczy.
Ale co to oznacza w praktyce? Chyba tylko tyle, że pieniądze idą na utrzymanie samej organizacji, a nie na pszczoły.
Sięgnąłem więc po opis poprzednich edycji. Rezultaty jakimi chwali się Greenepace- to postawienie 100 hoteli dla pszczół i posadzenie 250 drzewek miododajnych. Dla niezorientowanych- koszt sadzonki robinii akacjowej to … 1zł, a domek dla zapylaczy zaczyna się od cen ok 40 zł, choć oczywiście są też droższe.
Nie wierzycie? Sami sprawdźcie np. na allegro.
Jeśli z troski o zapylacze wpłacacie tam pieniądze przemyślcie to jeszcze raz.

Drugą co do wielkości akcją mająca na celu pomoc pszczołom jest prowadzona przez Polski Związek Pszczelarski i Wydawnictwo Pasieka akcja „Miód kupujesz , pszczoły ratujesz” . Idea akcji jest promocja zakupu miodu od pszczelarzy. Pszczelarze utrzymują swoje pasieki głównie ze sprzedaży miodu, a więc kupując miód pośrednio zapewniasz zapylaczom dobrą opiekę. W Polsce pszczelarstwo to zajęcie głównie hobbystyczne na ogólną liczbę ponad 57 tys pszczelarzy, niewielu ponad 300 to pasieki zawodowe.

Istnieje również szereg mniejszych, co nie oznacza gorszych  działających na lokalną skalę inicjatyw. Skupiają się one głownie na dwóch aspektach- edukacji i tworzeniu bazy pożytkowej dla pszczół czyli po prostu nasadzeniu roślin miododajnych. Z konieczności wymienię tylko kilka takich akcji.
W 2015 podkarpaccy pszczelarzy zasadzili w Rzeszowie po 1000 lip i 100 akacji.  Tu macie filmik o tym

Rejonowe Koło Pszczelarzy w Brzezinach (woj. Łódzkie) kieruje się pięknym mottem: Pamiętając o słowach wypowiedzianych przez Antoniego Wolańskiego
"... NIECH KAŻDY SIĘ CHWALI,JAK PSZCZOŁOM ZARADZIŁ, I ILE W SWEM ŻYCIUMIODNYCH DRZEW ZASADZIŁ ..." – organizuje spotkania o konieczności sadzenia roślin miododajnych i rozdaje na tych spotkaniach nasiona.
Jest też inicjatywa, która ma na celu nie tylko propagowanie miodu, ale też edukację ekologiczną
http://jedziemynamiodzie.org/jakmozeszpomoc - śmiałkowie pokonają na rowerach ponad 1000 km, w obronie pszczół. Umieściłem tu zakładkę- jak możesz pomóc- bo podobają mi się porady z tej strony.

Kolejna ciekawa inicjatywa skupiająca się na edukacji to „bzykająca-przyczepka” . Oferty warsztatów skierowane głownie do dzieci.
Na facebooku można znaleźć sporo akcji w opisywanym przez nas temacie np. ratuj pszczoły, z Kujawskim pomagamy pszczołom  i wiele innych.
Te akcje są najlepszym dowodem na słuszność tezy „Myśl globalnie, działaj lokalnie”


Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim , którzy przesłali mi informacje o inicjatywach. Nie wszystkie mogłem tu umieścić, ale będę wracał do tematu. Mój mail qbac73@gmail.com

Proszę was o uwagi i komentarze- wszystkie, zwłaszcza krytyczne są mile widziane.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz