Kraina miodem płynąca?
Zawsze nurtowało mnie pytanie czy jako kraj więcej miodu
sprzedajemy czy kupujemy. W 2015 okazuje się, że więcej wydaliśmy na zakup
miodu niż na nim zarobiliśmy. Import wyniósł 175 mln zł, a eksport 160mln.
Skąd ściągamy miód? I
tu pierwsza niespodzianka. Chiny nie są już największym dostawcom miodów do
naszych sklepów. Najwięcej miodu
importujemy z Ukrainy, wspomniane Chiny zajmują drugie miejsce. Następnie
Bułgaria i na 4 miejscu Niemcy. Wysokie miejsce naszych sąsiadów to zasługa
niemieckich sieci handlowych, w które promują rodzinne produkty. Kolejne
miejsce – niewątpliwie zasługa niesłychanie modnego miodu manuka- Nowa
Zelandia. Kolejno Rumunia, Mołdawia. Na 9 miejscu Hiszpania- tu też w sklepach
można znaleźć miód z kasztana czy awokado. Pierwszą 10- tkę zamyka Tajlandia. Nie
widziałem miodów z tego kraju. Może stanowią tanią domieszkę?
Kto zaś kupuje nasz miód. Miód polski choć nie jest tani, to
jest wysokiej jakości. Znajduje to odbicie w odbiorcach- cała 10tka to kraje
UE. Absolutnym liderem jest Francja , która z obrotem 50 mln kupuje prawie 1/3
naszego eksportu. Drugie miejsce to Niemcy – z którymi jesteśmy na dużym plusie
jeśli chodzi o wymianę miodową. Podium zamykają kolejni miłośnicy dobrej kuchni
czyli Włosi. Potem Hiszpanie (kolejni którzy więcej od nas kupują niż nam sprzedają
). Duńczycy, Rumuni (sytuacja jak z Niemcami i Hiszpanami),następnie Austriacy,
Słowacy, Węgrzy, i Grecy.
Wniosek jaki nasuwa się po tej krótkiej analizie jest
jeden- kupujemy tanie miody, sami eksportujemy swoje na wymagające rynki. Cena wiąże się z jakością- dlatego warto kupować
miody od polskich pszczelarzy. Po prostu są lepsze. W hipermarketach zwracajcie
uwagi na etykietki- jeśli zobaczycie napis
„mieszanki miodów z UE i spoza UE „ bądźcie ostrożni i upewnijcie się czy taki
, na pewno tani produkt, to jest to na czym zależy wam i co jest potrzebne
waszemu zdrowiu
Po miód do pieczenia zawsze wysyłam do marketu/ acz nie zawsze klijęci tego słuchają/ i wtedy wielka wojna.
OdpowiedzUsuń